Trochę musiałam pogłówkować żeby uszyć pięć różnych,ale jednocześnie pasujących do siebie poszewek. Mam nadzieję,że się udało:)
Moje pięcioraczki są raczej pięciojajowe:) dlatego każdą opisałam oddzielnie.
1.Poszewka uszyta z cegiełek w różnych odcieniach fioletu,błękitu oraz zieleni. Starałam się tak ułożyć cegiełki, aby stworzyć efekt cieniowania. Mam nadzieję,że choć trochę to widać. Całość przepikowana w ozdobne listki.
2. Poszewka uszyta z kwadratów w kolorach j.w. Kolorystyka rozłożona nieregularnie. Całość przepikowana ozdobną nicią nabłyszczaną.
3. Moje pierwsze heksagony:) Zszyłam je ze sobą ręcznie chociaż widziałam już zszywane maszynowo. Następnym razem spróbuję. Dookoła przepikowane są nicią nabłyszczaną cieniowaną.
4. Poszewka uszyta z pionowych paseczków. Paski dają efekt cieniowania. Układ od prawej: ciemny fiolet przechodzący w jaśniejsze odcienie,odcienie błękitu,odcienie zieleni i powrót do fioletów. Poszewka pikowana po szwach.
Teraz tylko czekam na opinię... Mam nadzieję,że w pełni sprostałam oczekiwaniom:)
Te poduszeczki sa przesliczne! Wspaniale wykonane i gustownie dobrane! Zycze powodzenia w dalszej pracy...! Beata
OdpowiedzUsuńLove all of the pillows Debuko! :o) Gorgeous!
OdpowiedzUsuńJak dla mnie komplet jest cudowny - pięknie zgrałaś kolory i wzory! A paseczki są naj :)
OdpowiedzUsuńSwietne! Kazda inna a i tak stanowia zgrany komplet. Pieknie dobralas kolory.Jakim sposobem robilas aplikacje? Bo chyba nie jest to aplikacja odwrotna?
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze,że nie wiem co to jest aplikacja odwrotna:( Aplikacja,którą zrobiłam polega na ręcznym podłożeniu krawędzi (tak jak w przypadku heksagonów). Później przyszywamy ją ściegiem prostym i załatwione. Pracy pewnie nie jest mniej,bo wszystko trzeba ręcznie podłożyć...ale myślę ,że taka aplikacja będzie dużo trwalsza:)
OdpowiedzUsuńZawsze unikalam laczenia zielonego z niebieskim choc oba kolory bardzo lubie..ale u Ciebie mi sie to laczenie spodobalo..Swietne poduszki no i musialas sie tez nagimnastykowac zeby te podusie byly rozne ale zeby do siebie pasowaly no i udalo Ci sie ,,podziwiam i pozdrawiam milo :)
OdpowiedzUsuń...I love it :)))
OdpowiedzUsuńSą piękne, oryginalne i tylko dla mnie:)
Bardzo dziękuję Pani Gosiu za trud włożony w ich wykonanie.
Doceniam to i życzę kolejnych przepięknych prac.
Pozdrawiam serdecznie,
Kasia
Dziękuję bardzo Pani Kasiu!!! Cieszę się,że jest Pani zadowolona:) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńDebuko, brakuje mi zdjęcia wszystkich pięcioraczków razem ;) Cudna kolorystyka i zaskakująca różnorodność. Moja faworytka to heksagonka... zdecydowanie. Swoją drogą, szycie heksagonów na maszynie to musi być prawdziwa orka! Jak wypróbujesz technikę, to podziel się koniecznie wrażeniami.
OdpowiedzUsuńŻeby zrobić zdjęcia pęcioraczków musiałam się przejść na spacer. Głupio bym wyglądała z pięcioma poduszkami:) Dwie to już i tak było dużo.
OdpowiedzUsuńMyślę,że maszynowe zszywanie heksagonów sprawdza się raczej przy większych egzemplarzach. Takie maleńkie byłoby pewnie trudno. Na pewno spróbuję:)
Śliczne podusie, wspaniale prezentuje się to połączenie kolorów i wzorów!
OdpowiedzUsuń