Miałam tylko kilka godzin na uszycie kołderki dla maleńkiego Samuela,który skończył dzisiaj 2 miesiące. Kołderka wypełniona jest bardzo grubym ociepleniem dlatego na zdjęciach wygląda dość pokracznie.
W realu jest zdecydowanie ładniejsza. Jest przyjemna i mięciutka...idealna dla takiego maluszka :)
Kolorystyka typowo chłopięca: odcienie niebieskiego oraz biel.
Rozmiar: 135cm/85cm (uszyłam dosyć sporą żeby maluch mógł się nią cieszyć przez dłuższy czas)
Rodzicom prezent się spodobał. Samuel przez cały czas spał,wiec nie wiem jakie jest jego zdanie :)
środa, 30 listopada 2011
wtorek, 29 listopada 2011
Coś nowego.
Dość już miałam tych czerwono-beżowo-czekoladowych klimatów i bardzo się cieszę,że tym razem mogłam uszyć coś całkiem innego,czyli duży czekoladowy quilt. Część środkowa uszyta jest z trzech pionowych rzędów. Każdy rząd to połączone ze sobą paseczki o różnej szerokości.Wzór znalazłam dawno temu na jakimś zdjęciu.
To są jedyne zdjęcia,które jeszcze jako tako wyszły. Robiłam je podczas potwornego wiatru i quilt przez cały czas fruwał mi nad ławką. Prawie jak "latający dywan":)
Kolorystyka: czekoladowy,niebieski, zielony,khaki, żółty, czerwony,zgaszony pomarańczowy,beż. Niestety żadne ze zdjęć nie oddaje prawdziwej kolorystyki quiltu.
Rozmiar: 240cm/220cm
Pikowany lotem trzmiela.
To są jedyne zdjęcia,które jeszcze jako tako wyszły. Robiłam je podczas potwornego wiatru i quilt przez cały czas fruwał mi nad ławką. Prawie jak "latający dywan":)
Kolorystyka: czekoladowy,niebieski, zielony,khaki, żółty, czerwony,zgaszony pomarańczowy,beż. Niestety żadne ze zdjęć nie oddaje prawdziwej kolorystyki quiltu.
Rozmiar: 240cm/220cm
Pikowany lotem trzmiela.
środa, 16 listopada 2011
Ostatni element :)
Jako ostatni element upominku dla moich ukochanych dziewczyn miał być bieżnik. Jest on uzupełnieniem kompletu,który ma udekorować ich pokój gościnny. (Niewtajemniczonych zapraszam do lektury poprzednich postów. Tutaj i tutaj znajdziecie opis wcześniej uszytych części prezentu.)
Bieżnik uszyty jest techniką log cabin. Wykonany z tkanin bawełnianych oraz czekoladowego lnu. Pikowany od ręki w ozdobne listki.
Bieżnik miał być,ale nie był ostatnim elementem:) Przy okazji uszyłam jeszcze totalnie resztkowy Mug Rug. Wykorzystałam tutaj dwa fragmenty połączonych paseczków,które pozostały po jesiennym kapturku z poprzedniego posta.
Niestety nie zdołałam zrobić zdjęć w mojej ulubionej scenerii :( Na zewnątrz strasznie lało i musiałam się ograniczyć do naszego domu. Wielka szkoda,bo te zrobione na świeżym powietrzu są dużo bardziej naturalne.
Ps. Następne prace na pewno będą w innym klimacie. Muszę trochę od niego odpocząć:)
Bieżnik uszyty jest techniką log cabin. Wykonany z tkanin bawełnianych oraz czekoladowego lnu. Pikowany od ręki w ozdobne listki.
Bieżnik miał być,ale nie był ostatnim elementem:) Przy okazji uszyłam jeszcze totalnie resztkowy Mug Rug. Wykorzystałam tutaj dwa fragmenty połączonych paseczków,które pozostały po jesiennym kapturku z poprzedniego posta.
Niestety nie zdołałam zrobić zdjęć w mojej ulubionej scenerii :( Na zewnątrz strasznie lało i musiałam się ograniczyć do naszego domu. Wielka szkoda,bo te zrobione na świeżym powietrzu są dużo bardziej naturalne.
Ps. Następne prace na pewno będą w innym klimacie. Muszę trochę od niego odpocząć:)
Resztkowy Mug Rug
Etykiety:
Bieżnik,
Mug Rug,
PATCHWORK,
podkładki,
table runner
sobota, 12 listopada 2011
piątek, 11 listopada 2011
Jesienny kapturek :)
Mój pierwszy ocieplacz na imbryk :)
Może trochę pracochłonny,ale jest uzupełnieniem jesiennego zestawu dla moich ukochanych dziewczyn:) To trzeci element upominku. O pierwszym pisałam już jakiś czas temu. Szczegóły znajdziecie tutaj .
W zestawie są jeszcze podstawki pod kubki,których zdjęcie umieściłam na końcu posta. Nie jest to jednak koniec prezentu. Wkrótce powinnam skończyć jeszcze jeden dodatek do ich pokoju gościnnego,ale o tym napiszę jak będzie gotowy.
Wracając do ocieplacza... Mam nadzieję,że uda mi się niedługo napisać Wam jak go zrobiłam. To będzie mój pierwszy tutorial i nie jestem pewna,czy zrobiłam wszystkie potrzebne zdjęcia :)
Może trochę pracochłonny,ale jest uzupełnieniem jesiennego zestawu dla moich ukochanych dziewczyn:) To trzeci element upominku. O pierwszym pisałam już jakiś czas temu. Szczegóły znajdziecie tutaj .
W zestawie są jeszcze podstawki pod kubki,których zdjęcie umieściłam na końcu posta. Nie jest to jednak koniec prezentu. Wkrótce powinnam skończyć jeszcze jeden dodatek do ich pokoju gościnnego,ale o tym napiszę jak będzie gotowy.
Wracając do ocieplacza... Mam nadzieję,że uda mi się niedługo napisać Wam jak go zrobiłam. To będzie mój pierwszy tutorial i nie jestem pewna,czy zrobiłam wszystkie potrzebne zdjęcia :)
Podstawki pod kubki jako uzupełnienie zestawu:)
Dziękuję Wam za wszystkie miłe komentarze. Bardzo lubię do nich wracać:):)
środa, 2 listopada 2011
Modern Romanticism
Żeby ciągle było inaczej przyszła mi do głowy poszewka w całkiem innym stylu niż do tej pory. Połączenie czerwieni, maliny i czerni. Styl romantyczny,ale raczej nowoczesny. W moim domu do niczego by mi nie pasowała (nie ten styl,ani kolor), ale jest w niej coś co mi się niesamowicie podoba. Z jednej strony urzeka romantyczną delikatnością (wykończenia z bawełnianej koronki nadają jej delikatny charakter) z drugiej zaś strony czarne dodatki dodają jej trochę drapieżności. Kojarzy mi się z sukienką frywolnych panien z Dzikiego Zachodu :) :)
Środowa część zdobiona czarnymi guzikami.
Oba czarne paski to tkanina ozdobnie marszczona.
Subskrybuj:
Posty (Atom)